środa, 16 maja 2007

Podwieczorny update

Niezbyt udany dzień. Po kolei. To, co wyczyniała Pennetta na korcie to jakaś kpina i pogarda dla tenisa. Mizerna skuteczność pierwszego serwisu, drugi - leciutki, na łatwe skończenie nawet średnim returnem. Zero pomysłu na grę, zero ryzyka, ciągłe przebijanie na środek kortu rywalki. Beznadzieja. Nie dziwię się, czemu zaliczyła już kilka porażek z rzędu. Zupełne przeciwieństwo Ivanovic. Uroda a jej umiejętności to jak Jessica Alba a Maria Kaczyńska. Wybacz, no bonus.

Rozczarował również Cholet. Mimo to, nie mam pretensji. Ryzyk, fizyk.


Wieczorem finał Pucharu UEFA. Dwie hiszpańskie ekipy. Sevilla i Espanyol. Niby under, a jednak. Statystycznie wygląda na dość okały over. A że kursy na takie rozstrzygnięcie wahają się w granicach 2.00 i więcej, warto rozpatrzeć takie zdarzenie za średnią stawkę. Zważywszy, że aż 5 na ostatnich 6 finałów w tych rozgrywkach zakończyło się minimum 3 golami.
Tenisa opisać bardziej szczegółówo nie byłem w stanie. A szkoda, bo wyszło tak, jak przewidywałem. Łatwa wygrana Hantuchovej (2.25 w bet365!) nad Bammer, męczarnie, ale jednak triumf odradzającego się Andreeva (1.9) nad Kohlschreiberem (choć duża reprymenta za przegranie pierwszego seta, mimo dużej przewagi), piekielnie łatwe przeprawy Schnyder (1.2) i Peer (1.25).

W momencie, kiedy piszę te słowa, trwają jeszcze dwa kobiece spotkania, w które postanowiłem zainwestować z samego rana. Mauresmo - Stosur i Shauhnessy - Petrova. Uwielbiam grać handicapy (przede wszystkim dodatnie), zaglądnąłem więc do oferu gamebookers.com, a tam.. Dziwota! +6.5 na rewelacyjnie serwującą Stosur (przeciwko nierównej i powracającej po 2-miesięcznej przerwie Amelie) i +6.5 na ambitną Amerykankę z psotną Petrovą to gruuuba przesada. 1.85 na oba handicapy. Dla mnie perełki.

Dziś rusza również 31 kolejka piłki ręcznej w Niemczech. A tego przegapić nie mogę, z racji tego, że w tym, jak i w poprzednim roku nabiłem sobie na niej sporo profitów. Na podbicie AKO warto rozważyć zwycięstwo Nordhornu (1.4) nad Kronau/Ostrigen. Gospodarze, zdecydowanie drużyna własnego parkietu, ogromny potencjał i walka o 3-5 miejsce w tabeli. Goście, bezpiecznie, nikt ich nie goni, nikogo nie mogą już doścignąć (różnica między nimi a 7 Lemgo to aż 5 punktów).
Ostatnia propozycja, mecz na szczycie. Kiel - Magdeburg. Mimo to, zwycięstwo gospodarzy buki wycenili na 1.15! No tak, ja rozumiem, że walczą oni o mistrzostwo, są świetni (12-2-1) we własnej hali, ale Magedburg to też nie byle kto, 4 ekipa w Niemczech, potrafiąca grać z najlepszymi. Argumenty? Magdeburg wygrał pierwsze spotkanie aż 39-24. Statystycznie, jeśli pierwsze spotkanie w sezonie było rozgrywane na ich hali, kolejna potyczka była bardzo wyrównana (33:31, 29:32). Dziś powinno być podobnie. +5.5 na gości jak najbardziej do grania.

Brak komentarzy: