
Tenis. Finał, który był z góry ustalony. Pomimo słabszej dyspozycji obu mistrzów we wczorajszych spotkaniach. Federer-Nadal. Nadal-Federer. 1.35-3.2. Rafa królem mączki? Wierzę, że dziś los może już nie być tak łaskawy. Fakt faktem, wczoraj obaj dali się przełamać aż kilkukrotnie, nie grali na najwyższym poziomie. I to wietrzę szanse Rogera. Jeśli serwis będzie funkcjonował tak, jak należy (czyli 70% pierwszego serwisu), może być naprawdę gorąco.
Kobitek nie ruszam. Kuznetsova-Jankovic. Obie w szczytowej formie. Bardzo możliwa 3-setówka, z lekkim wskazaniem na Rosjankę, która jest po prostu mocniejsza fizycznie. I bardziej doświadczona w finałach. Mimo to, ciężko.
Koszykówka w Niemczech. Play-offy. Eisbären Bremerhaven - RheinEnergy Cologne. Dla mnie czysta jedynka po dość zadowalającym kursie (1.65). Motywacja większa po stronie gospodarzy, w końcu to pierwszy posezonowy mecz i warto byłoby go wygrać. 12-5. To bilans Eisbaren we własnej hali. Zadowalający. Wystarczająco, by pokonać gości (8-9). Do tego, forma w ostatnich spotkaniach, 9-1 do 5-5 na korzyść gospodarzy. No i h2h: 74:52 i 80:79 w ostatnich dwóch latach. Na korzyść Eisbaren rzecz jasna.
Na podbicie kuponu śmiało FC Porto (1.15), które musi wygrać ze słabiutkim Avesem, aby zostać mistrzem. Under 2.5 w starciu Deportivo z Sevillą wygląda smakowicie. Defensywa gospodarzy zrobi swoje. Catch it!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz