Sprawy organizacyjne.
Jestem zapalonym graczem. Lubie czytać, lubię pisać. Uwielbiam dzielić się cennymi informacjami z tymi, którzy potrafią to docenić i wykorzystać. Nie jestem samolubem. Swoje wygrałem, teraz podchodzę do tego z większym dystansem. Chcę powiększać swoją wiedzę, doświadczenie i budować bazę 'graczy myślących-analizujących'.
Dlatego powstał betlajt. Ów blog. Informacyjno-pomocniczy. Mam nadzieję, że w przyszłość także, rzetelny. I daj Bóg - jedno z podstawowych źródeł informacji gracza.
Trochę legendy. Po prawej belce widać 'Topowe typy'. Najciekawsze i najbardziej prawdopodobne spotkania nadchodzących dni. Po znaczku @ widnieje cyferka. W skali szkolnej, 1-6. Im wyższa, tym większa stawka, większe prawdopodobieństwo i piekielnie dobra informacja. Ot co.
To dopiero pierwszy dzień. Być może zmieni się kolorystyka, etc. Na pewno powiększy się baza przykazań, linków, dojdą artykuły o tematyce bukmacherskiej (choć niekoniecznie na blogu, linki podane będą w belce). Dziś zero mędrkowania, po prostu catch it if you want!
Dziś, wyjątkowo, dzień bez typów. Codzienna aktualizacja, tak to widzę. Zapraszam do komentowania, ewentualnego bluzgania (konstruktywna krytyka, plizzz), oraz korespondencji -- betlajt@gazeta.pl.
niedziela, 13 maja 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz